Spis treści
Tchnie nastrojem relaksu. Urzeka niezobowiązującą elegancją form oraz szlachetnością materiałów, faktur i wzorów. Zachwyca przestrzenią, w której parter i piętro wzajemnie otwierają się na siebie, a wnętrze łączy się z otoczeniem. Pełne prostoty pięknego tego luksusowego apartamentu z Saskiej Kępy dostrzeżono za granicą. Realizacja otrzymała tytuł Award Winner w kategorii Residential Interior Apartment konkursu European Property Awards.
Dwupoziomowe mieszkanie w nowej inwestycji w prestiżowej dzielnicy Warszawy miało zamienić się w dom dla czteroosobowej rodziny. Przytulny, urzekający atmosferą niekończących się wakacji, ale zarazem dyskretnie praktyczny. Aby osiągnąć ten rezultat, należało przede wszystkim od podstaw zaplanować kwestie funkcjonalne. Jednocześnie ambicją autorki projektu – Anny Błaszczyk, właścicielki pracowni Artewizjon – stało się zagospodarowanie metrażu tak, by nie stracić zniewalającego odczucia przestronności.
– Najważniejszą kwestią, wokół której toczyły się dyskusje, był sposób otwarcia lub zamknięcia przestrzeni antresoli w stosunku do dolnej kondygnacji mieszkania – mówi architektka. – Doradziłam inwestorom wyodrębnienie pokoi na górnym poziomie tak, aby nie tracić odczucia przestrzeni na dole, ale wręcz je podkreślić. Zaproponowałam też przeszklenia ścian, które w zależności od bieżących potrzeb pozwalają otwierać lub zamykać widoki, jednak izolują poszczególne pomieszczenia akustycznie – dodaje.
Wszystkie oblicza Księżyca
Szczególną rolę w projekcie odegrał Księżyc, który nadał realizacji i charakter, i tytuł. – Ponieważ przez okna dwukondygnacyjnej strefy dziennej za dnia wpada blask Słońca, a nocą Księżyca, inwestorów urzekła propozycja, by bogactwem faktur i efektów świetlnych nawiązać do Srebrnego Globu – wspomina Anna Błaszczyk.
Zainspirowane powierzchnią Księżyca faktury pojawiają się m.in. w formie spieku kwarcowego ze wzorem skały solnej w obudowie biokominka (z bogatej oferty marki Florim) oraz naturalnego trawertynu, z którego wykonane są stoliki kawowe. Coś z blasku Księżyca mają w sobie lustra – m.in. w holu oraz przy toaletce w sypialni. Srebrny Glob stał się ponadto bohaterem artworku, który projektantka wykonała osobiście w technice lanej żywicy. Jako sygnet tego apartamentu i bliski sercu prezent właściciele wyeksponowali go w jadalni.
Od funkcji do formy
Spełnienie oczekiwań inwestorów co do zakresu funkcjonalnego wymagało istotnych zmian w pierwotnym układzie pomieszczeń. Kuchnia powstała w miejscu wstępnie planowanego salonu. Na jej tyłach pojawiła się spiżarnia, a od strony przedpokoju także jedna z garderób. Druga – podobnie jak dodatkowa łazienka – przybyła na górnym poziomie, gdzie oprócz głównej sypialni znalazły się pokoje dzieci. Zagospodarowanie górnej kondygnacji powstało od zera, gdyż deweloper przewidział tam w pełni otwartą antresolę.
Zobacz również – Och, Karol! Kolorowe mieszkanie na warszawskim Mokotowie
Kolorystyka apartamentu od początku była stonowana, oparta na off-white i odcieniach bardzo temu bliskich. Na takim tle w kolejnych wersjach projektu wybijały się różne starannie dobrane elementy wyposażenia i wystroju. Niemniej inwestorzy byli zgodni z projektantką, że „mniej znaczy więcej”. Ważnym składnikiem projektu od początku była też przestrzeń celowo wolna, wypełniona tylko światłem i powietrzem. Warto też zwrócić uwagę, że znakomicie wyważona aranżacja wnętrz oparta jest na dialogu wyrazistych pionów i poziomów z formami organicznymi czy biomorficznymi, które przełamują, łagodzą i równoważą wątki geometryczne. Dlatego całość tchnie wyjątkową harmonią.
W kolejnych fazach projektu zmieniały się warianty materiałów oraz modeli mebli i lamp, stopniowo dojrzewała też kompozycja ściany z biokominkiem i telewizorem. Tym, co pozostało niezmienne od etapu wstępnych założeń po finalną wersję projektu i realizację, było bardzo rozbudowane oświetlenie apartamentu. Obok wizualnie efektownych lamp pojawiły się tu niezliczone oprawy wpuszczone m.in. w sufity, zabudowy meblowe, okładziny ścienne. System firmy Labra posłużył też do tego, by stworzyć nastrojowe oświetlenie pokoju bez zajmowania miejsca na stole lub podłodze.
Efekt już od progu
Od początku zakładano, że otwarty plan dolnej kondygnacji apartamentu będzie sprzyjać relacjom rodzinnym oraz życiu towarzyskiemu. Rzecz w tym, by pozwalał łatwo, bezkolizyjnie przemieszczać się z jednej strefy w drugą. Kuchnia z ogromną, długą na 3,6 m wyspą płynnie łączy się z jadalnią i salonem, a także z holem.
W niewielkim holu deweloper zastosował schody zabiegowe – mało wygodne i niezbyt bezpieczne w domu, w którym są dzieci. Stąd decyzja o budowie schodów dwubiegowych ze spocznikiem. Wyzwanie stanowił też niewielki otwór w stropie. Zastosowanie stopni montowanych do ściany, szklanych balustrad oraz dużych tafli luster (uwielbia je inwestorka) pozwoliło uzyskać wrażenie lekkości. Schody zdają się unosić w powietrzu.
Przestrzeń otwarta. Salon
Największą ozdobą dwukondygnacyjnego salonu jest wypełniona światłem przestrzeń. Aby ją podkreślić, architektka zdecydował się umieścić tu dużą lampę polskiej marki ILUM lighting z wiszącymi na długich przewodach oprawkami w kształcie owoców figi. Kompozycja wnętrza wymagała też odpowiedniego opracowania wysokiej i dość wąskiej ściany – tej, gdzie znalazł się biokominek oraz telewizor. Wokół obu tych elementów powstała zabudowa z półkami o dwóch głębokościach. W ten sposób udało się zamaskować przebieg podciągu, który dzieli ścianę w połowie wysokości.
Spiek kwarcowy ze wzorem skały solnej (stosunkowo rzadko wykorzystywany) przypomina wyglądem powierzchnię Księżyca. Delikatna faktura spotyka się tu z całym bogactwem innych struktur, m.in. grubych splotów tkanin obiciowych czy dywanu, żłobieniami frontów meblowych, nieszkliwioną gliną wazonu itp. Zróżnicowane struktury wzbogacają delikatną, niemal monochromatyczną kolorystykę wnętrza. To świadoma decyzja. Projektantce zależało, by mieszkanie emanowało przyjemną atmosferą i miało trwałe, ponadczasowe walory.
Naturalne składniki. Kuchnia
Dwukondygnacyjna kuchnia powstała w miejscu pierwotnie planowanego salonu. W ten sposób zarówno w czasie gotowania, jak i w trakcie szybkich porannych śniadań można cieszyć oczy słońcem wpadającym przez okna na dwóch poziomach.
Wyspę kuchenną z pojemnymi szafkami (stylizowaną jednak na kamienny monolit) pokrywa spiek kwarcowy o strukturze naśladującej trawertyn. Wzór kamienia spotyka się tu z ryflowanymi i gładkimi frontami zabudowy meblowej. Uzupełnieniem ciągu roboczego z wyspą jest wysoka zabudowa na prostopadłej ścianie, a także schowana za ścianą spiżarnia.
W roli akcentu występują wiszące lampy z naturalnego drewna – model włoskiej marki Luceplan. Nawiązują do podłogi w specjalnie dobranym, karmelowym odcieniu dębu molde. Ponieważ mają w sobie wiele z rzeźby, efektownie prezentują się także od góry – oglądane przez szklane ściany sypialni master na górnej kondygnacji.
Jasną kolorystykę, dominującą w kuchni, przełamują zgrabnie ciemne detale – wygodne chokery, gładkie tafle sprzętów AGD czy armatura marki hansgrohe.
Work-life Balance. Gabinet
Para właścicieli związana jest zawodowo z showbiznesem. Oboje dużo pracują też w domu. Reprezentacyjny gabinet pozwala im m.in. nagrywać krótkie filmy wideo do publikacji w social mediach.
Pasją pana domu jest żeglarstwo, a w weekendy para właścicieli apartamentu chętnie wsiada też na ulubioną motorówkę. Dlatego oboje chcieli, by pojawiła się jako motyw dekoracyjny w gabinecie. Stylizowany wizerunek łódki, wykonany w rzadko stosowanej technice nadruku na fornirze, przesłania prozaiczną funkcję mebla – archiwum dokumentów.
Ogród wertykalny nie tylko tworzy przyjemną atmosferę, ale także zapewnia korzystny mikroklimat do pracy. Założenie go wymagało rozprowadzenia instalacji nawadniającej (dzięki niej utrzymanie roślin nie wymaga dużych nakładów czasu) oraz odpowiedniego skalibrowania wentylacji i oświetlenia. Dopełnieniem pomieszczenia jest jasna sofa oraz okrągły stół MILOO HOME.
Wnętrze bardzo osobiste. Sypialnia
Sypialnia master to przestrzeń relaksu i regeneracji – zwłaszcza dla pani domu. Zgodnie z jej życzeniem wnętrze miało być przytulne, ale w pewien sposób widowiskowe. Właścicielka może ją wykorzystywać jako efektowną scenografię do filmów wideo publikowanych w social mediach.
Właśnie dlatego oprócz łóżka znalazła się tu toaletka oraz wolnostojąca wanna z armaturą marki AXOR. Na czas kąpieli ogromne przeszklenia otwierające wnętrze na parter można zasłonić mięsistymi kotarami. Tkaniny, które zapewniają odczucie przytulności, pojawiają się też w tapicerce łóżka czy fotela, w tle obrazu iw dekoracyjnej osłonie klimatyzatora. Aranżacja wnętrza, choć dyskretna, wykorzystuje bogatą gamę faktur oraz zróżnicowaną paletę odcieni beżów i brązów.
Obok sypialni master architektka przewidziała dużą garderobę (druga znajduje się na parterze, sąsiaduje z holem). To znacznie ułatwia utrzymanie w apartamencie nieskazitelnego ładu. Estetykę samego pomieszczenia podnoszą białe fronty z delikatnym ażurem. Przysłaniają i łagodzą feerię kolorów ubrań.
Komfort w kolorze. Łazienki
Przy całej minimalistycznej prostocie projektu, łazienka dla gości (na parterze) emanuje ciepłem. To zasługa kolorystyki, materiałów (m.in. ceramiki w matowej glazurze z oferty firmy Celo czy metalu lakierowanego na czarny mat – na czele z armaturą AXOR) oraz rozbudowanej warstwy oświetlenia.
Położona na piętrze łazienka ma zbliżoną stylistykę, jednak wyróżnia się ciepłym, ale efektownym kolorem łososiowym na ścianie. Połączona jest z pralnią – wejście znajduje się obok WC, osłonięte taflą szkła. Przytulny charakter wnętrza podkreślony został zastosowaniem ceramiki w matowym wykończeniu oraz matowych spieków kwarcowych z delikatnym wzorem terrazzo. Tu także uwagę przyciągają baterie marki AXOR. Wbrew pozorom wnętrze to nie stanowi całkiem odrębnej plamy koloru. Uważne oko dostrzeże, że wątek tej barwy przewija się też dyskretnie przez pozostałe pomieszczenia.
Projekt wnętrza: Anna Błaszczyk/Artewizjon, https://artewizjon.pl/
Zdjęcia: Michał Przeździk-Buczkowski/Budzik Studio, https://www.budzikstudio.com/