Plan właściciela na rezydencję wydawał się na pierwszy wrzut oka raczej prosty – jego sypialnia na parterze, kolejna (przeznaczona dla jego mamy oraz siostry) na pierwszym piętrze, duża część dzienna oraz taras stworzony z myślą o mamie, która wolny czas lubi spędzać na świeżym powietrzu. Wyzwaniem okazała się jednak lokalizacja. Rezydencja znajduje się na przecięciu trzech ruchliwych ulic w ekskluzywnej, willowej dzielnicy, która zabrania stawiania jakichkolwiek płotów. Tego typu ograniczenie zrodziło poważne pytanie odnośnie prywatności mieszkańców przebywających na parterze. Problem stanowił również ruch uliczny – światła przejeżdżających samochodów mogły bowiem zakłócać spokojny sen właścicieli rezydencji.
By poradzić sobie z tego typu ograniczeniami, tradycyjny, linearny płot podzielony został na serię mmniejszych, wertykalnych płaszczyzn, które zapewniają prywatność oraz wentylację w zewnętrznych częściach rezydencji. Płaszczyzny te zostały również umieszczone ponad całym tarasem tworząc na wpół zewnętrzną część dzienną. Wykonane zostały one z dwóch materiałów: metalowych, kratkowanych ekranów oraz cienkich, płóciennych paneli, które zapewniają skuteczną osłonę. Kratkowane panele oraz kołyszące się na wietrze drzewa rzucają delikatne, pouszające się, zacienione wzory na znajdujący się na parterze taras. W nocy tworzą one cienie przypominające sceny z czarno-białych filmów czy animacji.
Jaki jest rezultat tej znajdującej się na powietrzu przestrzeni, która pozostałe w ciągłym ruchu zarówno w dzień i w nocy? Jest nią miejsce, którego wygląd jest autonomicznie kreowany przez siły zewnętrzne takie, jak wiatr, światło słoneczne czy światła przejeżdżających samochodów.
Ograniczenia wynikające z nieco problematycznego położenia rezydencji, dzięki zastosowanym przez twórców, przemyślanym rozwiązaniom, nadały przestrzeni wyjątkowego charakteru pełnego pobudzających wyobraźnię cieni oraz refleksów.
Architekci: Department Of Architecture
Lokalizacja: Samutprakarn, Tajlandia
Powierzchnia: 480 m2
Termin realizacji: 2011 rok
Zdjęcia: Wison Tungthunya
Via: Archdaily.com